poniedziałek, 2 stycznia 2012

poniedziałek,23:53

 siema mamo. była dzisiaj mała afera, a zaczęło się od rozmowy przez domofon:
rejli: to ja.
julka: i co? mam Ci niby teraz otworzyć?
r: zamniryj.
j: MAMO, A DANIEL DO MNIE MÓWI ZAMKNIJ RYJ!
mamo: teraz tak do Ciebie powiedział?!
j: ehe.
m: a przepraszam, gdzie Ty się wybierasz?
j: no.. my jedziemy.
m: nigdzie nie jedziesz, nie uczysz się, masz karę.
j: daniel?! NIE UCZĘ SIĘ?!
r: no nie wiem.
j: DANIEL!
r: tak.
j: mamo..
m: nie masz oceny z francuskiego, nigdzie nie jedziesz.
j: ale ja jej mówię to cały czas. ona jest inna, co nie daniel?
r: ona jest głupia.
m: JAK TY MÓWISZ?! TY TEŻ MASZ KARĘ, NIGDZIE NIE JEDZIECIE, ZOSTAJECIE W DOMU.
j: a dasz mi coś ten.. mogę na Ciebie liczyć?
m: liczyć to ty możesz na siebie, nie. nigdzie nie jedziesz.
żal, kocham ją ♥
 uczę się na historię, nie powiem.. wychodzi trochę. no ale.. obecnie towarzyszy mi daniel i jego:
rejli: głodny jestem, co jest do jedzenia?
mama rejcziego: SPADAJ!
rejli: CO SPADAJ?!
jest dobrze, wtorek ogarniemy i jedziemy na misie namber tła. rejczi, jedź ze mną! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
dobranoc bachorki ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz